Witajcie zmarzluchy
Pozwoliłem sobie założyć nowy temat ( uważam, że konkretny - w najgorszym wypadku jaja na sznur
)
http://www.youtube.com/watch?v=ZdqrrWIJpoUa tam oczywiście filmik z nieszczęsnym terkotaniem, z którym nie mogłem sobie poradzić.
Na wstępie dziękuje koledze
beton26 , który mi bardzo pomógł.
Coż to tak halasuje z tylu konsoli? Zadawalem sobie to pytanie prawie przez miesiąc do wczoraj. Rozebrałem dużo elementów kokpitu, wyjąłem nagrzewnice i przyczyną braku ogrzewania był elektrozawór.
Nowy kosztuje 125zł, a mechanik za robote chciał + 350zł.
Zadaniem tego elektrozaworu jest odcinanie płynu chłodzącego do nagrzewnicy. W moim przypadku zaciął się odcinając dopływ - niektórzy mieli to szczęście że zaciął się przy otwarciu
a oto nasza nagrzewnica a z tyłu ( zaznaczony na żółto ) elektrozawór.
żeby się dostać do nagrzewnicy trzeba cierpliwości i zapału ( a wierze, że wam tego nie brakuje bo ileż można marznąć), nie jest łatwo.
Kolega
beton26 zapodał mi linkiem jak dostać się do nagrzewnicy :
http://forum.opel24.com/opis-wymiany-o- ... 01f93abcbdspokojnie astra ma tak samo zamontowaną nagrzewnicę jak zafira :)
po wymontowaniu nagrzewnicy i zdjęciu obudowy elektrozaworu mamy taki widok :
zasada jego działania jest banalna :)
silniczek kręci trybkiem ( pokazany żółtą strzałką ), wprawiając w ruch tym małym wałem ( zaznaczonym prostokątem na niebiesko) a ten z kolei trybko od zapadki odcinającej płyn.
po zdjęciu obudowy zauważycie ze trybko silniczka jest maksymalnie podniesione w górę - i to właśnie to jest przyczyną tego tyrkotania gdyż zębatki trybka haczyły o zębatki wału. czy to kręcimy pokrętłem zimo/ciepło w lewo czy prawo zębatki o siebie haczyły pozostawiając wał w miejsu.
aby to naprawić wystarczy zepchnąć trybko silniczka zeby wszedł w zębatki wałka i od góry zrobić dystans, aby znowu trybko nie poszło do góry. ja zastosowałem dwie małe nakrętki ze starego zegarka i od góry nieco większa podkładką. po skręceniu wszystko działa jak należy a w aucie sauna!
jeśli chodzi o czas pracy to spędziłem ponad 7 godzin - najgorzej odkręcić śruby podtrzymujące obudowę nagrzewnicy. Trudny dostęp bo od komory silnika, mało miejsca to jeszcze na dodatek torxy.
także moi drodzy jak widać ponad 4 stówki jestem do przodu. taka mała pierdoła a tyle szkód narobiła i w jakie koszty mogła mnie wpędzić gdyby nie mój zapał