To może ja wrzucę mój sposób na pomalowanie zacisków, którego używam już w kolejnym samochodzie.
Dzisiaj odnawiałem malowanie po 1.5 roku także przy okazji napiszę co i jak.
Jest to sposób, który nie wymaga demontażu zacisków.
Potrzebujemy:
- emalia nitro Śnieżka (kolor czerwony - w tym przypadku
)
- szczotka ryżowa
- papier ścierny (średnia granulacja)
- benzyna ekstrakcyjna
- rękawiczki (opcjonalnie
)
- pędzel (zależnie od umiejętności większy lub mniejszy - na pocztek polecam mniejszy)
- szmatka
Co do kolorów to wiem, że na pewno są jeszcze żółty i niebieski.
Myślę, że zważając na cenę puszki farby to jest to ciekawa alternatywa.
Tak jak pisałem dzisiaj po 1.5 roku od malowania zrobiłem tylko drobne poprawki
Na początek trzeba dokładnie oczyścić zacisk.
W tym celu szczotka ryżowa, papier ścierny - można też na wiertarkę założyć końcówki ścierne i jazda.
Później jeśli ktoś ma to można sprężonym powietrzem przedmuchać zacisk.
Następnie odtłuszczamy dokładnie benzyną.
Otwieramy farbę - mieszamy i malujemy
Kiedy położymy pierwszą warstwę - można odczekać chwilę (farba jest szybkoschnąca) i kłaść kolejną warstwę.
Ja położyłem trzy.
Nie przejmować się kiedy na powierzchni po przejechaniu pędzlem będą się robiły delikatne zamazania.
W procesie schnięcia znikną
Efekt jaki ja uzyskałem takim sposobem: