Witam,
Przez tydzien asterki nie odpalalem, bo mnie w domu nie bylo. Wrocilem, przejechalem 500m i esp weszlo w usterke. Oczywiscie jak zwykle po zgaszeniu usterki nie bylo, ale sie potem pojawila. Czas pojawiania sie po odpalaniu sie caly czas zmniejsza. Pojechalem do opla na zczytanie bledow. I co nastepuje:
-przerwany obwod prawy przod
- brak sygnalu z czujnika skretu kierownicy
Oczywiscie zaczalem od porozlaczania czujnikow i elektrokontaktem przeczyscilem styki, aby byc pewnym, ze to nie to. I niestety to nie to
Niestety dalej juz mi sie pomysly wyczerpaly. Czujnik w piascie to raczej nie poszedl, bo piasta jest dosc nowa i jezdzila dobrze. Co do czujnika skretu to za cholere nie wiem jak go zdiagnozowac. Dziwne jest to, ze on sie lekko rusza gora dol.
Nie mam pomyslow co moze byc przyczyna, w aso to nawet nie bede probowal, bo wiadomo jakie oni maja pojecie o samochodach.... Jedyna rzecz jaka mi przychodzi do glowy, to ze sie gdzies kabel przetarl, czy cos i dlatego oba od razu wyswietlaja bledy. Wymienialem nie dawno plyn hamulcowy na przyklad, moze troche jego gdzies sie wydostalo i przezarlo kabelki jak auto stalo???
Sam juz nie wiem, nie mam sil do tego, bo nie mam pojecia co moze byc przyczyna:(
Pomozcie,
Maciek
Ps.
Gdzies w necie znalazlem, ze bled czujnika skretu kierownicy moze byc spowodowany popsutym wspomaganiem. Jednakze ja jakos nie zauwazylem, aby wspomaganie inaczej dzialalo, ale moze to sie tak szybko nie objawia....