Astra Coupé Club

Witam
Dzisiaj podczas jazdy po mieście, z silnika nagle zaczęły wydobywać się
dziwne piski. Nie był to typowy pisk jak dla paska klinowego (długi) tylko było to popiskiwanie raz krótkie,raz długie ( z przerwami) i natężenie odgłosu też była różna.
Odgłos był tylko podczas jazdy,kiedy zatrzymałem się na parkingu,to już tego nie było. Otworzyłem maskę silnika i nic dziwnego nie zauważyłem ani nie słyszałem. Potem jak ruszyłem to odgłosu już nie było.
Może ktoś miał coś podobnego i co to może być ?

ja podobny dźwięk mam rano jak pasek klinowy jest wilgotny albo zmarznięty troche to lubi sobie zapiszczeć tak delikatnie. I raz ciszej i raz głośniej. Nie jest to typowy dźwięk jakby cały czas objeżdżał ale cichutko popiskuje. Sprawdź mimo wszystko naciąg tego paska i ewentualnie zobacz czy są podobne objawy na ciepłym silniku

A czy przypadkiem w 2.2 nie ma lancuszka rozrzadu? xP

Jest.

ale to pasek klinowy moze piszczec. Ten ktory np. alternator napedza

Jeśli masz teraz na myśli łańcuszek czy też pasek rozrządu, to gdyby ten właśnie pasek piszczał to by już była tragedia ! A druga sprawa to on ma przecież ząbki ten pasek przy rozrządzie więc raczej by nie zapiszczał :)

Chodzi o zwykły pasek klinowy który napędza alternator :)

Przyjrzyj się napinaczowi paska wielorowkowego być może sprężyna która jest wewnątrz napinacza się zużyła i nie daje odpowiedniego nacisku na pasek. Pozdrawiam

No właśnie jak to się stało to silnik się dopiero rozgrzewał. Pierwszy raz coś takiego usłyszałem w asteriksie. Jutro jadę do mechanika to obadać i dam znać co to może być.
A co do łańcuszka to też jutro będę go badał u majstra. Bo mam przejechane 150 tyś i nie wiem czy wcześniej był wymieniany . :| a nie daje mi to spokoju po przeczytaniu kilku postów.

Pozdrawiam

Dobrze ci się zdaje a nawet dwa



podobno w tym tkwić często problem




Ja mam przejechane teraz 80 tyś i nie mam pewności, nigdy nie będzie nawet po wymianie tak na dobrą spr.

cos otym wiem!!!!!!a przy wymianie mechanik moze ujeb...glowice a wtedy.....osobny temat!!!!!naszczescie mam juz to za soba!!!!

slowo "mechanik" jest tutaj nietrafnym okresleniem.
Istnieja instrukcje, jak i co trzeba zrobic, i tam sa tez podane momenty obrotowe srub.Jezeli sie ich przestrzega i uzywa klucza dynamometrycznego, to zadnej sruby i zadnego gwintu nie zniszczy.
Nie rozumiem, dlaczego wy tych wszystkich rzezbiarzy nazywacie "mechanikami" ?
Z tego co czytam na forum, to moze 5% z nich sie wogole na autach zna, reszta to moze juz kiedys auto widziala, ale wtedy nie jest sie mechanikiem.





Adam

Moja mała sugestia - łożysko alternatora ?

U mnie tak popiskiwało łożysko od rolki napinającej pasek to moja sugestia. Rolka do wymiany.

adas....niezrozumiales malej aluzyjki....."uje.."znaczylo ze poprostu tumanowi (bo zal go dalej zwac mechanikiem) prawdopodobnie cosik spadlo na glowice i ja uwalil.....albo rzeczywiscie jest tak dyrny ze dokrecal na czucie a co za tym idzie na chama!!!!!

Witam... dziwna sprawa... bo pisk ustał.. Samochód był u mechanika... i stwierdził, że
nic nie widzi niepokojącego, pasek klinowy i cała reszta jest niby bez zarzutów...
Ale szarpnąłem się na wymianę kompletnego rozrządu z pompą wody... (żeby spać spokojnie)
bo mój VIN zawierał się w przedziale numerów,które miały wadę fabryczną w układzie rozrządu... i powiem,że nie jest to tania zabawa .. a widziałem u niego Z22SE, który sobie
leży w garażu, w którym właśnie niespodziewanie taki łańcuch pękł... nie wygląda to ciekawie..

Pozdrawiam,