Witam, na wstępie chciałem się przywitać i jestem pełen uznania dla wiedzy niektórych tu użytkowników.
Przechodząc do szczegółów to kupiłem astrę jak w temacie w UK, popełniłem błąd, przyznaję się bez bicia, kupiłem na wariata, zachwyciłem się wyglądem i stanem utrzymania wewnątrz, co widać na fotce ..
http://i27.tinypic.com/2zedu0p.jpg fotko pochodzi ze stronki, ale to jest dokladnie to autko.
Ok, po pierwsze to przebieg jest : 80 000 mil, rok 2001 , auto po wypadku, mialo wypadek w 2003 roku co sprawdzilem w raporcie RAC , pierwsze co zwrocilem uwage to wyciek oleju, juz przed kupnem to widzialem ale zbagatelizowalem sprawe :
http://i28.tinypic.com/3515p44.jpg wydaje mi sie, ze leci z gory, zarzygany jest tez dol ...
co widac na fotce tej :
http://i27.tinypic.com/52fafo.jpg przez cala noc pare kropli spada, co widac, nie jest kaluza ale 2 - 3 cm srednicy wycieki widoczne ...
Sprzedajac auto wlasciciel powiedzial, ze widoczny check engine to jest nic specjalnego, bo mozna to zrobic pozniej, co do jazdy to sam zaproponowal mi jazde, przejechalem sie nie majac nigdy wczesniej doswiadczenia z takim autem, ale czulem, ze cos nie ma mocy, do 2 tysiecy niby normalnie a powyzej albo slabo albo czkawka czasem, ale nic, przejechalem sie i nie bylem pewien czy mam kupic, a jak sie nie jest pewnym lepiej nie kupowac nic ... ale i tak od razu nie kupilem, bo gosc powiedzial, ze pare dni jeszcze je musi miec, wiec poczekalem i drugi raz stestowalem, jezdzilo, niby ok ale cos mocy brakowalo.
o wczoraj wszystko niby ok, ale dzis odpalam silnik a tam niskie obroty i gasnie silnik, tak z 4 razy aż wreszcie zaskoczył, ale przez te parę minut zero reakcji na gaz, jakby sie dławił, na zimnym silniku jest kaszana, później lepiej ale mocy to nie ma ile powinien mieć, na 2 to może z 60 - 70 pójdzie, przy dobrych wiatrach, generalnie jak postoi 2 godziny to odpala praktycznie normalnie, ale jak już dłużej to jest problem, jakby nie na wszystkich cylindrach może chodził, a może to turbo, wyliczać można w nieskończoność, jutro muszę pojechać do mechanika, ogólnie porażka, kupiłem auto za dobrą cenę, ale możliwe, że gość znalazł frajera, możecie po mnie jechać, czasem się robi rzeczy nieprawdopodobne ... ale w sumie kupując tą furkę byłem przygotowany na pewne wydatki ...
Pozdrawiam