Pozwolę sobie podczepić się pod temat, bo mam podobny problem.
Na początek jak to wygląda u mnie:
Silnik Z18XE z LPG (STAG200, reduktor Tomasetto, wtrystki OMVL REG FAST).
Około 4 miesiące temu wyskoczył po raz pierwszy check (P0140 + P0170). Po 1 dniu zniknął. Sondy sprawdzone w warsztacie Boscha - pracują prawidłowo. Przez 4 miesiące błąd pojawiał się sporadycznie (w sumie chyba z 5 razy) - po 1-2 dniach znikał.
Jakieś 3 tygodnie temu podczas wyprzedzania (mocniejsze wciśnięcie gazu - wiadomo) centralka LPG wyrzuciła błąd, samochód przeszedł na benzynę i pojawiły się błędy związane z sondą + błąd P0304 (wypadanie zapłonu na 4 cylindrze). Po zatrzymaniu auta i ponownym odpaleniu spokojnie szło na gazie, ale błąd nie zniknął przez 6 czy 7 dni (poza tym problemów nie zaobserwowałem).
Zdecydowałem się na wymianę świec (na NGK, bo podobno lepiej radzą sobie na LPG niż GM, chociaż wiem, że na tym forum są bardzo różne opinie
). Od tego czasu zauważyłem, że silnikowi zdarza się czasem szarpnąć w okolicach 2-2,5 tys. obrotów przy przyspieszaniu. Miałem nadzieję, że się ułoży, tym bardziej że nie pojawiały się żadne błędy.
Tydzień temu podczas dłuższej podróży (ponad 150 km) silnik zaczął szarpać, szczególnie przy bardziej agresywnym dodawaniu gazu na 4 i 5 biegu od 2 tys. obrotów. W pewnym momencie wywalił check (błędy związane z sondą + tym razem 2 cylindry).
Zdecydowałem się pojeździć na benzynie. Zrobiłem >500 km, check zniknął chyba po 3 odpaleniu, nie zaobserwowałem większych problemów (żadnego szarpania, jedynie zdarzało się, że gdy odjąłem nie do końca gaz to obroty lekko falowały - zakładam, że może być do czyszczenia przepustnica lub zabrudził się ten potencjometr przy pedale gazu) - generalnie chodził raczej dobrze.
Umówiłem się do gazownika: przegląd, wymiana filtrów, regulacja (również w czasie jazdy). Oczywiście udało im się zapalić checka (sondy + wypadanie zapłonu na 1 cylindrze). Ich diagnoza jest taka, że z LPG jest wszystko ok (polecany zakład w Poznaniu, nie jakiś pierwszy garaż). Stwierdzili, że jeżeli wymieniłem świece, to może się kończyć właśnie cewka zapłonowa.
Narazie przejechałem ~10 km, niestety tylko po mieście, więc nie mogłem jakoś mocniej pocisnąć, ale obawiam się, że problem wróci.
Trochę się rozpisałem, ale podsumowując: na Pb raczej ok, na LPG szarpanie i błędy sondy i zapłonów. Czy Waszym zdanie daje to podstawę do zainteresowania się cewką? Gdyby przepływka była uszkodzona to zakładam, że na Pb byłyby również problemy?
Z innej beczki - czy brudna przepustnica mogłaby powodować takie cyrki?