Polus, jasne, że kazdy chwali swoje :).
Ja generalnie mam hopla na pktcie brzmienia (zaraz za osiągami
) i nie uznaję specjalnych półśrodków. To rodzinne, bo ojciec tez ma zajawke pod tym względem. Swego czasu całą kasę, którą przywiozłem z wakacyjnych wojaży na Wyspie, wtopiłem właśnie w domowe audio... poprzedziłem to objechaniem kilku miast w PL, żeby obsłuchac kilkanaście różnych (wcześniej wytypowoanych, po wysłyuchaniu dziesiątek opinii) konfiguracji sprzetowych. Do radia samochodowego tez sie chwile zbieralem-choć muszę przyznać, że nie tak długo, bo dzięki Adamowi miałem okazję osluchać coś, co od razu trafiło mniej więcej w moje preferencje. Alpine też słuchałem. Sony, grundig, panasonic, pioneer i pare innych w podobnej klasie- wybór mógł być tylko miedzy alpine lub clarionem. Alpine gra ostrzej, mniej selektywnie, ma standardowo podbitą nieco górę, ale i spore możliwości regulacji. Clarion gra bardziej miękko, równie dynamicznie, ale nie przegina z podbiciem na flacie. Możliwości regulacyjne są zadowalające.
Jeśli chcesz słuchać mp3, to nie wiem po co chcesz dobre audio.... to się nawzajem wyklucza. Z muzyki w formacie cyfrowym ewentualnie wchodziłby w gre *.flac , ale tego Ci zdaję się radia samochodowe jeszcze nie obsługują. Mp3 to dodatek (z którego też korzystam, ale podstwą jest CD).
Głośniki też są ważne. Ale ostatecznym elementem który wpłynie na całokształt są kable. Od nich zależy końcowy efekt. Wielu z Was pewnie nie wyobraża sobie, jak wielką różnicę mogą dać dwa, z pozoru wyglądające identycznie wiązki. I tu nie chodzi o cenę kabla. Dlatego moim zdaniem zakładanie car audio po swojemu, bez wiedzy i kupując w internecie "jakieś" podzespoły, jest troszkę bez sensu. Warto wywalić ciut więcej kasy i dać to zrobić komuś, kto się tym zajmuje, i wie co i jak połączyć. Tym bardziej, że w takim miejscu zwykle podepną kilka różnych kabli, wlasnie po to, zeby wybrac te, które nabardziej odpowiadają uchu nabywcy.
O wzmakach w car audio sie nie wypowiem, bo nie wiem. Ale pewnie mają też niebagatelne znaczenie. A ze względu na odległośći od radio i głośników(zwykle bagaznik), to znów kłania się jakość i wybór kabli
.
Może to trochę hipokryzja, bo mój montaż przerwałem, po założeniu radia, ale zmusily mnie do tego inne wydatki. Natomiast byłem umówiony na instalację, wygłuszenie i wybór kabli. Jak będzie miesiąc, ze turbolot przestanie wywijać głupie numery, to na pewno pojade dokończyć projekt.